Świat pędzi dziś szybciej niż kiedykolwiek wcześniej. Niemalże wszystko dostępne jest od ręki, bez konieczności czekania czy zapisywania się na listę oczekujących. Ba! Często nawet dostarczane wprost pod drzwi naszego domu. Wszystko to z jednego powodu – nienawidzimy czekać. Zasada ta tyczy się również Internetu. Jeśli Twoja strona ładuje się dłużej niż kilka sekund, możesz być pewny, że spora część potencjalnych klientów czy odwiedzających zrezygnuje z czekania. Wybiorą inny sklep lub blog, gdzie pożądane treści lub produkty dostępne będą bez czekania. Od czego zależy szybkość ładowania się strony? Jaką rolę odgrywa w tym wszystkim hosting?
Internauci stają się coraz bardziej niecierpliwi
Nie sposób nie zgodzić się z tym stwierdzeniem. Założę się, że sam jako użytkownik sieci niejednokrotnie zrezygnowałeś z wizyty na konkretnej stronie internetowej, ze względu na długi czas ładowania się strony. Pewnie porzuciłeś też niejeden koszyk zakupowy lub nawet nie doszedłeś do tego etapu, bo tak bardzo zirytowała Cię szybkość ładowania się podstrony z interesującymi Cię produktami.
Nie jesteś w tym odosobniony. Przyzwyczailiśmy się już do tego, że wszystko, czego szukamy, możemy znaleźć w zaledwie kilka sekund i to przy pomocy zaledwie kilku kliknięć. Zarówno w domu, gdzie najczęściej korzystamy z komputerów, jak i w każdym innym miejscu, w czym pomagają nam telefony komórkowe. Jeśli napotkamy jakiekolwiek problemy techniczne, w tym również wolne ładowanie się strony, wręcz automatycznie przechodzimy do kolejnej.
Naszą niecierpliwość doskonale obrazują wyniki badań. Jasno wskazują one, że liczy się dosłownie każda sekunda. Poniżej prezentuję kilka wniosków płynących z badania Kissmetrics*:
- jeśli Twoja strona wczytuje się 4 sekundy, musisz liczyć się z utratą aż 25% potencjalnych odwiedzających;
- każda dodatkowa sekunda ładowania się strony skutkuje spadkiem konwersji o 7%;
- 58% badanych oczekuje, że czas ładowanie się strony na urządzeniach mobilnych będzie przynajmniej taki sam lub krótszy niż w przypadku urządzeń stacjonarnych.
Jak sam widzisz, wymagania stawiane przez współczesnych użytkowników sieci są naprawdę wysokie. Co gorsza, nic nie wskazuje na to, by sytuacja ta miała się w najbliższym czasie zmienić. Wręcz przeciwnie – ruch coraz bardziej będzie się przenosił w kierunku urządzeń mobilnych, więc to na nich powinieneś skoncentrować swoją uwagę.
*Link: https://blog.kissmetrics.com/wp-content/uploads/2011/04/loading-time.pdf
Rosnące znaczenie urządzeń mobilnych
Jak korzystamy z sieci? Na to pytanie cyklicznie odpowiadają raporty przygotowywane przez WeAreSocial we współpracy z Hootsuite*. Najnowszy raport – „Digital 2020” wskazuje, że wciąż ¾ internautów w wieku od 16 do 64 lat, mimo posiadania urządzeń mobilnych, nadal korzysta z komputerów stacjonarnych. Większość ruchu w sieci jest jednak generowana przez urządzenia mobilne.
Zaskakująca może być również dynamika wzrostu udziału poszczególnych urządzeń, rok do roku (poniżej dane z grudnia 2019 w porównaniu z grudniem 2018):
- telefony komórkowe: 53,3% (wzrost o 8,65%);
- laptopy i komputery: 44% (spadek o 6,8%);
- tablety: 2,7% (spadek o 27%);
- pozostałe urządzenia: 0,07% (spadek o 30%).
Przyznaj sam, że nie spodziewałeś się, że urządzenia mobilne odpowiadają za tak duży procent ruchu w sieci? Imponujący wzrost udziału, rok do roku, tylko utwierdza w przekonaniu, że optymalizacja strony pod kątem użytkowników mobilnych, to jeden z kluczy do sukcesu. Szczególnie tyczy się to sklepów internetowych, dla których każde porzucenie strony to wymierne straty.
Pozwól, że wrócę na chwilę do raportu Kissmetrics, a dokładniej rzecz ujmując do jego części poświęconej użytkownikom mobilnym i ich doświadczeniom z 12 miesięcy poprzedzających ankietę. Wyniki niestety nie świadczą zbyt dobrze o przygotowaniu stron internetowych na nadchodzące zmiany:
- 73% badanych napotkało problem związany z wolnym ładowaniem się strony;
- 51% badanych napotkało poważny problem, który uniemożliwił wizytę na stronie;
- 48% badanych odwiedziło stronę, której formatowanie utrudniało zapoznanie się z treścią;
- 45% badanych trafiło na stronę, która nie funkcjonowała w oczekiwany sposób;
- 38% badanych doświadczyła niedostępności strony.
Jak tego typu problemy przekładają się na wskaźniki odwiedzin czy konwersji, chyba nie muszę Ci tłumaczyć. To samo tyczy się kwestii wizerunkowych, związanych z satysfakcją czy skłonnością do rekomendowania strony innym użytkownikom sieci. Dlaczego o tym piszę? Bo wiele osób prowadzących sklepy internetowe czy serwisy tematycznie, nie zdaje sobie z tego sprawy. Inwestuje niemałe pieniądze w działania marketingowe, które przyniosłyby dużo lepsze efekty, gdyby ich strony odpowiednio szybko się ładowały. Pamiętaj zatem o zachowaniu odpowiedniej kolejności.
*Link: https://wearesocial.com/digital-2020
Dlaczego czas ładowania się strony jest tak ważny?
Mam nadzieję, że zdołałem utwierdzić Cię w przekonaniu, że czas ładowania się strony jest niezwykle ważny i przekłada się bezpośrednio na statystyki odwiedzin Twojej strony, wskaźnik konwersji oraz ogólne zadowolenie użytkowników. Zdecydowanie najlepiej obrazują to liczby dlatego i w tym miejscu posłużę się przykładem z raportu Kissmetrics.
Wyobraź sobie, że jesteś właścicielem sklepu internetowego, który każdego dnia generuje przychód na poziomie 100 000 złotych. Dodatkowa sekunda czasu ładowania może potencjalnie skutkować utratą 2.5 miliona złotych przychodu w skali roku. Związane jest to ze wspomnianym już wcześniej spadkiem konwersji o 7%. Działa na wyobraźnię, prawda?
Z jakich jeszcze powodów czas ładowania się strony jest tak istotny? W tym miejscu muszę wspomnieć o SEO. Czas ładowania się strony ma wpływ na pozycje Twojej strony w wynikach wyszukiwania Google. Czas ładowania się strony wpływa na wyniki wyszukiwania już od lat, jednak dopiero w ostatnich latach algorytm Google został zaktualizowany w taki sposób, by pod uwagę brany był również czas ładowania się strony na urządzeniach mobilnych. Zadbaj zatem jak najszybciej o optymalizację mobilnej wersji swojej strony, a unikniesz potencjalnej „kary” skutkującej niższymi pozycjami swojej strony w rankingu.
Jak sprawdzić czas ładowania się Twojej witryny?
No dobra, wiesz już, że czas ładowania się strony ma znaczenie i że powinieneś podjąć wszelkie kroki, by skrócić go do minimum. Nim jednak przejdę do praktycznych wskazówek i wyjaśnienia, co wpływa na czas ładowania się strony, powiem Ci, jak ocenić skalę Twojego problemu. Innymi słowy – jak sprawdzić szybkość ładowania się Twojej strony?
Możliwości masz naprawdę sporo, jednak skupię się na dwóch, które sam stosuję i szczerze polecam:
- PageSpeed Insight
Kluczem do sukcesu każdej strony internetowej w sieci jest obecność na wysokich pozycjach w wynikach wyszukiwania. A skoro większość ruchu w sieci generuje wyszukiwarka Google, warto korzystać z narzędzi, które Google dostarcza. Doskonałym przykładem jest właśnie PageSpeed Insight.
Jest to bardzo przydatne każdemu deweloperowi narzędzie, które pozwala nie tylko przeanalizować zawartość strony internetowej i ocenić szybkość jej ładowania, ale też zidentyfikować potencjalne problemy. Weryfikacja trwa zaledwie chwilę, a pozwala na uzyskanie wielu naprawdę wartościowych informacji, w tym tak istotnej jak fakt spełniania podstawowych wymagań stawianych stronom internetowym przez Google.
Co, jeśli Twoja strona internetowa ich nie spełnia? Nie przejmuj się zanadto, ale jak najszybciej zabierz się za działanie. W tym celu przejrzyj sugestie Google, a także wskazówki, o których piszę w dalszej części artykułu i postaraj się je wdrożyć w życie. Sugestie, jakie otrzymasz od Google, będą naprawdę konkretne i uzupełnione szacunkami, dotyczącymi ich wpływu na czas ładowania się strony.
Przykładowo możesz otrzymać zalecenie, by usunąć nieużywany JavaScript, wyeliminować zasoby blokujące renderowanie, unikać wielokrotnych przekierowań czy usunąć nieużywany kod CSS. Jeśli nie posiadasz niezbędnej wiedzy technicznej, by wdrożyć te zmiany w życie, poszukaj fachowca, który Ci w tym pomoże.
- WebPageTest.org
Alternatywnym rozwiązaniem, aczkolwiek już nie tak precyzyjnym i pełnym sugerowanych rozwiązań jest WebPageTest.org. Zalecam jednak skorzystać i z tego narzędzia, by porównać uzyskiwane wyniki i zorientować się, które parametry wymagają poprawy i jakie elementy strony w największym stopniu ją obciążają.
Jest to również doskonałe narzędzie do weryfikowania czasu odpowiedzi serwerowej dla poszczególnych elementów. Mowa o tzw. TTFB (ang. Time to First Byte) – jest to czas liczony od wysłania zapytania do serwera aż do momentu odebrania pierwszego bajtu danych. Dlaczego parametr ten jest taki istotny? Pozwala on w dużej mierze zidentyfikować źródło problemu. Nie zawsze bowiem wina leży po stronie kodu strony, wykorzystanych wtyczek czy ciężkich plików – zdarza się, że problem generuje niewłaściwie wybrany lub nieodpowiednio skonfigurowany hosting.
Co wpływa na szybkość ładowania się strony?
Czynników wpływających na szybkość ładowania się strony jest naprawdę wiele. Na część z nich masz wpływ, jednak nie brak i takich, na które nie masz większego wpływu lub jest on mocno ograniczony. Wszystkie przyporządkować można do trzech podstawowych grup:
- łącze i urządzenie użytkownika – jak pewnie się domyślasz, na ten czynnik nie masz najmniejszego wpływu. Nie martw się jednak przesadnie, gdyż użytkownicy korzystający ze starych urządzeń i wolnych połączeń na ogół są tego świadomi i z tego powodu cechują się większą cierpliwością podczas korzystania z sieci.
- front-end strony – w tej grupie mieści się wszystko, co jest widoczne po odwiedzeniu strony. Kluczowa jest tutaj sama jej „waga” – wykorzystywane skrypty, style, pliki graficzne itd. By strona ładowała się szybko, warto działać w myśl zasady – mniej znaczy więcej. Zrezygnuj ze wszystkiego co zbędne, dostosuj rozmiar plików graficznych do potrzeb strony, skompresuj je i zapisz w odpowiednim formacie – wszystko to przyniesie pożądane efekty.
- back-end strony – tutaj mam na myśli sam kod strony, a także kwestie związane z działaniem i konfiguracją hostingu. Wszystko to, czego nie widać na pierwszy rzut oka, a może mieć istotny wpływ na wczytywanie się strony. Jeśli korzystasz z gotowego motywu, musisz być świadomy tego, że bardzo prawdopodobne jest to, że przeładowany jest on różnymi funkcjami, których nie potrzebujesz. Usuń niepotrzebne wtyczki i zoptymalizuj kod, a czas ładowania strony bardzo pozytywnie Cię zaskoczy.
Jeśli nie posiadasz odpowiedniej wiedzy i kompetencji w zakresie optymalizacji kodu, koniecznie rozważ skorzystanie z pomocy fachowca. Szczególnie w sytuacji, gdy czas ładowania się Twojej strony jest naprawdę długi, a inne metody poprawy tej sytuacji nie przynoszą pożądanych efektów. Usługa taka może Cię wprawdzie trochę kosztować, jednak wierz mi, że inwestycja ta szybko się zwróci. Zwłaszcza w sytuacji, gdy prowadzisz sklep internetowy lub inne biznesowe przedsięwzięcie mocno oparte na prawidłowym funkcjonowaniu strony internetowej.
Czy hosting ma jakiekolwiek znaczenie?
O hostingu wspomniałem w tym artykule kilkukrotnie, jednak zostawiłem ten temat na koniec, by w jednym miejscu zebrać dla Ciebie wszystkie istotne kwestie z nim związane. Hosting niewątpliwie ma duży wpływ na szybkość ładowania się strony, jednak Twój wpływ na sposób jego działania czy konfigurację są bardzo mocno ograniczone. O parametrach hostingu decyduje bowiem dostawca usługi. Konfiguracja zależna jest zaś od administratora serwera. Wpływ na hosting masz zatem tylko na etapie jego wyboru. Podejmij zatem tę decyzję jak najbardziej świadomie.
Na jakie parametry hostingu zwrócić uwagę w momencie wyboru, by skrócić czas ładowania się strony do minimum? Skoncentruj się przede wszystkim na takich kwestiach jak:
- dysk – w kontekście dysku szczególnie istotny jest jego rodzaj – postaw na dysk SDD, który jest dużo szybszy niż tańsze i wciąż niezwykle popularne dyski HDD. Obowiązuje tu prosta zasada – szybka strona to szybki dysk. Zadbaj więc o to, by wybrać odpowiedni.
Z góry odrzuć hostingi wykorzystujące dyski HDD (talerzowe). Zdecydowanie od nich szybsze i nowocześniejsze są dyski SDD, czyli innymi słowy – dyski półprzewodnikowe. O ile szybsze? Przepustowość zapisu i odczytu danych w ich przypadku jest ponad 2.5-krotnie większa względem klasycznych dysków HDD. Różnica jak sam widzisz jest spora, ale to jeszcze nie wszystko. Najlepszym wyborem będzie dysk SDD NVMe – półprzewodnikowy z interfejsem NVM Express. Dlaczego? Jest on nawet kilkukrotnie szybszy od standardowego dysku SDD. Różnica w szybkości działania Twojej strony, będzie dzięki korzystaniu z takiego rozwiązania, naprawdę zauważalna.
Sprawdź jednak, jak dostawca usługi wykorzystuje dyski – zdarza się, że na szybkim dysku SDD NVMe znajduje się jedynie baza danych, a nie wszystkie dane niezbędne do prawidłowego funkcjonowania Twojej strony. Zwróć też uwagę na parametr IOPS (ang. input/output operations per second), a więc ilość operacji na sekundę. Im jego wartość jest wyższa, tym lepiej.
- RAM i CPU – prawidłowe działanie strony wymaga odpowiednich zasobów serwera, dlatego obowiązkowo zwróć uwagę na te parametry (szczególnie jeśli rozważasz hosting współdzielony).
CPU to nic innego jak procesor, zaś RAM to pamięć. Cokolwiek dziać się będzie na Twojej stronie, łącznie z samym ładowaniem się strony, bez tych dwóch elementów nie będzie możliwe.
Jakie parametry będą optymalne? Tu nie ma jednoznacznej odpowiedzi, gdyż wszystko zależy od Twojej strony internetowej. Jeśli jest prosta i lekka, Twoje potrzeby nie będą zbyt duże. Jeżeli jednak korzystasz z dużej liczby wtyczek i dodatkowo masz mocno rozbudowaną stronę, będziesz potrzebował odpowiednio większych zasobów – szczególnie w sytuacji, gdy będziesz korzystał z hostingu współdzielonego. Dlaczego? Gdyż nie gwarantuje on dedykowanego tylko Tobie zasobu.
Minimum, jakie zalecam to 1 rdzeń procesora (1 vCore / 1 GHz / 100% CPU) i 1 GB RAM.
- liczba procesów – tu zasada jest prosta: większa liczba procesów, to większa wydajność i tym samym, szansa na obsłużenie większej liczby użytkowników.
Co, jeśli Twój hosting pozwala obsłużyć jednocześnie 10 procesów? Nie znaczy to wcale, że strona przestanie działać, gdy jednocześnie odwiedzi ją więcej niż 10 osób. Wiele zależy od tego, jak napisana jest Twoja strona. Im lepiej kod i sposób działania będą zoptymalizowane, tym większa szansa na to, że będzie ona mogła bezproblemowo funkcjonować nawet przy dużym ruchu.
Zalecam wybór oferty z przynajmniej 10 procesami obsługiwanymi jednocześnie. Jeśli strona jest rozbudowana i spodziewasz się dużego ruchu, wybierz hosting oferujący większą liczbą procesów.
- wersja PHP – PHP to język stojący za większością stron internetowych, w tym również tych, opartych o WordPress.
Każda jego nowa wersja zawiera szereg usprawnień istotnych dla programistów, a także łatki bezpieczeństwa. Co więcej, jest też bardziej wydajna i szybsza w działaniu, dlatego upewnij się, że interesujący Cię hosting na bieżąco aktualizuje PHP. Sprawdź też, czy ewentualnej aktualizacji będziesz mógł dokonać samodzielnie, po zalogowaniu się do panelu hostingu.
- Redis/Memcached – upewnij się, że usługodawca korzysta z systemów buforowania pamięci, gdyż bardzo korzystnie przekładają się one na zwiększenie szybkości działania dynamicznych aplikacji internetowych.
Osobiście weryfikuję dostępność takich dodatków jak Redis lub Memcached. Ich działanie jest bardzo podobne, więc w zupełności wystarczy Ci jeden z nich. Jak działają? W sposób analogiczny jak bazy danych, jednak nie przechowują one informacji na dysku, ale w pamięci operacyjnej RAM. W efekcie są one dostępne znacznie szybciej, co przekłada się na krótszy czas ładowania się strony.
Wierz mi, że naprawdę warto część najpotrzebniejszych dla Twojej strony informacji przechowywać w formie cache w Redis albo Memcached. Docenisz to zarówno Ty, jak i Twoi użytkownicy.
- HTTP/2 – wersja protokołu HTTP również wpływa na wydajność i czas ładowania się Twojej strony internetowej.
Protokół umożliwia komunikację serwera (hostingu) z przeglądarką użytkownika odwiedzającego Twoją stronę. Jeśli jest to protokół HTTP 1.1 z 1997 roku nie licz na to, że czas ładowania będzie krótki. Od końca lat 90 naprawdę wiele się zmieniło w świecie technologii internetowych. HTTP/2 zadebiutował w 2015 roku i wyeliminował wiele wad swojego młodszego brata. Różnicę dostrzeżesz bez najmniejszego problemu.
Postaw zatem na HTTP/2, a odciążysz w ten sposób hosting i dodatkowo przyczynisz się do skrócenia czasu TTFB. Miej też na uwadze to, że do debiutu szykuje się już protokół HTTP/3. Jeśli interesujący Cię dostawca hostingu zatrzymał się na etapie HTTP 1.1, nie licz na to, że pozwoli Ci szybko przejść na HTTP/3. Chcesz mieć szybką stronę? Korzystaj z hostingu, który nieustannie próbuje gonić rynek i szybko wdraża wszelkie nowości.
Oczywiście nie są to wszystkie parametry, przekładające się na efektywność działania strony i szybkość jej ładowania, ale niewątpliwie zaliczyć je należy do najważniejszych. Wpływ pozostałych nie będzie już tak zauważalny, więc nie musisz się martwić ich pominięciem. Zastosuj się również do moich pozostałych wskazówek, a z pewnością użytkownicy Twojej strony zauważą ogromną zmianę. Ty również powinieneś dostrzec pozytywny wpływ takiego działania na statystyki odwiedzin oraz konwersję.
Zresztą: sprawdź sam.
Mateusz
28 lipca 2021Czy jest dostepne publicznie porownanie parametrow hostingow o ktorych mowa w artykule? Nie mowie o pojemnosci, ilosci baz danych, interpreterow PHP itd.? Mam na mysli wydajnosc wzgledem web core vitals